środa, 16 kwietnia 2014

Dolina Królewska.



Dziś spacerem przez Dolinę Królewską przejść mi wyszło. Coraz żywsza zieleń, błękit nieba mocny...
Tylko ten cholerny zimny wiatr powodował, że radość jakby mniejsza.
Dla przypomnienia - miejsce to znajduje się we Wrzeszczu, jak sama nazwa wskazuje.

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Laibach



Laibach miałem przyjemną okazję zobaczyć wczoraj dopiero co. Pierwszy raz na oczy i uszy. Kiedyś lubiłem ich bardzo,jeszcze w czasach gdy kasety królowały na przedmieściach. Dziś pozostało lubienie, bez zagłębiania się specjalnego w oczywistość zespołu dzisiejszą. Nie znam składu ani kolejności płyt, tytułów też nie pamiętam specjalnie. Wiem, że facet na zdjęciach to oryginał z dawnych lat a ich nowa płyta jest do posłuchania w domu, przy myciu garów nadająca się, taka słodka. Nie poruszyła mnie wcale i zagrano ją w całości.
Druga część koncertu, gdzie akcent zmienił się na historyczny, ciekawsza mi wydała się - Tanz Mit Laibach zagrao - też tu te słodkie nuty wybrzmiały, niepotrzebnie bardzo ale to moje odczucie.
Podsumowując - widziałem, słyszałem, do domu wracałem.

środa, 9 kwietnia 2014

Byłem,widziałem.







Tym razem napiszę o filmach, jakby nie było o czym.
Proszę, oto dwa tytuły o wojnie, które obejrzałem dopiero co.
"The Railway Man" czyli po naszemu "Droga do zapomnienia", widziany w kinie, oglądany w skupieniu;  Colin Firth i Nicole Kidman razem. Treść mocno porusza, trzyma, powoduje napięcie, powoduje bieg myśli - chciałem go obejrzeć ze względu na temat, żołnierze japońscy w czasie wojny wykazywali się równie  bezmyślnym okrucieństwem co europejscy, jeśli nie większym - po zakończeniu zostawił mi ciężar, smutek, nie wiem jak ja zachowałbym w takiej sytuacji. Jednocześnie film jest jakby po angielsku zimny, tak naprawdę nie czułem żadnych głębokich emocji, nie było jak nawet, po prostu coś nie dobrzmiało tam. Może dlatego, że czekałem kiedy Firth zacznie się jąkać jak król? Albo dlatego, że twarz Kidman nosi ślady ingerencji? Nie wiem. Dobry obraz ale niezbyt,cytując cytat.

https://www.youtube.com/watch?v=kMocwwacI4I
Drugi :
                              

https://www.youtube.com/watch?v=0tlATsY0o8Q
"Dokąd teraz" pani reżyser Nadine Labaki - też wojna, współcześnie, Liban, konflikt na tle religijnym, kraj podzielony a tu mała wioska w której żyją muzułmanie i chrześcijanie. Żyją, kochają, spotykają , lubią się choć nie zawsze jest dobrze. Pełno emocji, jest płacz i jest śmiech, byłem przez ten czas wśród nich, obok nich. Zupełnie inny obraz, wszystko bliższe, cieplejsze, chce się wrócić do tych ludzi...
Polecam obydwa.Bardzo.

wtorek, 8 kwietnia 2014

Pomiędzy deszczami

Dziś burza przytrafiła się, taka wiosenna, dla mnie z zaskoczenia, chociaż w domu byłem. Po niej zaraz niebo rozjaśnione, świeże, a na nim, zza rogu, znad komina, taka oto szybka chmura. Ogromna wydawać się mogła.
Druga za nią szła, też pary moc czuje się, patrząc :)


sobota, 5 kwietnia 2014

Podwórko kinowe


Zajrzałem dziś, na starówce gdańskiej będąc, na podwórko wyjściowe z kina Neptun, kiedyś Leningrad.  Podwórko jak podwórko, studnia pomiędzy kamienicami, betonowe podłoże, praktycznie bez zieleni, gdzieś w rogu sterta suchych krzaków i śmieci. Smród obszczanego przejścia, potłuczone oraz całe szkło poalkoholowe, ech, jakaś taka degradacja. Jedyne tak naprawdę co mnie tam ściągnęło, to mozaiki z epoki dawno niebyłej, bodajże lat 60-tych ubiegłego wieku. Zawsze mi się podobały, nie wiem czemu, teraz mają oczywiście wartość tylko sentymentalną-dla mnie przynajmniej. Szkoda mi ich, bo jakieś takie zniszczone życiem się wydają.
Ponad nimi mural Mariusza mcity zaistniał, jednak nie on dla mnie tematem ;)