poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Zdjęcie z misiem

 Zdjęcie z misiem czyli coś, czego zazwyczaj nie robię ( a później żałuję :) )
Sławek Ciesielski, bębniarz Republiki; 1983, płyta Nowe Sytuacje, ja mam 11 lat i słucham na dreszczach, kompletnie tararara ( jeśli wiesz co chcę powiedzieć ) jak na gówniarza. Teraz spotykam Go na scenie, widzę jak gra, słyszę co gra i kombinuję, jakby tu obarczyć człowieka odpowiedzialnością o to, że sam zacząłem grać na bębnach :)
 Bardzo się ucieszyłem z tej nowej sytuacji, bardzo.
Autor zdjęcia : Góral.

środa, 9 lipca 2014

Przelewa się już czara...

 Kilka rzeczy zmieniło się w moim życiu. Jest mniej nerwowe, mniej wypełnione goryczą niezgody, niechęci i niezrozumienia w nienawiści. Odpuściłem sobie portalową walkę o lepsze wszystko (dla mnie). Nie wdaję się już w nic nie wnoszące pyskówki. Nie dorzucam drewna szyderstwa, kpiny, arogancji i własnych wyobrażeń do ognia przedkładania własnego zdania nad czyjeś.
  Nauczyłem się tego wśród obcych mi ludzi, z którymi łączy mnie problem uzależnienia. Nauczyłem się tego od obcych ludzi, których wiedza i doświadczenie pomagają odnaleźć się ze swoimi emocjami i myślami wśród obcych mi poglądów, zdań, opinii, zachowań.
  Nauka trwa cały czas, nie zakończyła się jeszcze, nie wiem kiedy i czy się zakończy, jest bardzo, bardzo ciężka.
  Czasem walczę z sobą, chcąc wybuchnąć. Chcę nawrzeszczeć na innych : DAJCIE JUŻ, KURWA, SPOKÓJ ! Przestańcie szydzić, kpić, wylewać frustracje, niezrozumienie, nienawiść ! Jeśli tak Wam źle, zastanówcie się jak to rozwiązać a nie podniecacie i zapieniacie się z każdą opinią poniżającą innych, akurat tych, wobec których CZUJECIE niechęć czy inne negatywne uczucia. Po co zatruwacie siebie jadem złości, pogardy?
  Tyle słów o tolerancji dla innych czytam non stop. Ale tylko dla tych, którzy są po drodze z tym, co sami uznajecie za dobre. Dla reszty - tolerancyjny stos, tolerancyjne szyderstwo, tolerancyjne wbicie na pal, tolerancyjne zamknij mordę.
  Pytanie moje takie - zanim znowu złość zabierze rozum - czy warto uważać siebie za dobrego człowieka, jeśli dla innego, który też tak o sobie myśli, ale działa inaczej, nie znajdujecie ani zrozumienia ani tej cholernej tolerancji?

 

wtorek, 1 lipca 2014

niedziela, 29 czerwca 2014

W niedzielę wyszedłem i poszedłem kupić pastę do zębów, płytę i książkę. Pasta i książka to rzeczy, które często kupuję. Płyt naszego artysty z kolegami i koleżankami nie.
Olaf Deriglasoff .
Płyta jest jedna ale w środku są dwie. A słucha się jak trzech. Wszystko się zgadza, że hej. I jeszcze dodatkowo odczuwam dumę z inwestycji w sztukę. Czyli ta niedziela będzie dla nas.
Pozdrawiam Olafie :)

niedziela, 1 czerwca 2014

4.30 w ostatni dzień maja




Czasem bardzo wczesne wstawanie ma swoje plusy...Czasem. Jeszcze tylko na wydarzenia na niebie natrafić jak się uda, jest dobrze. I żeby było dużo przestrzeni, o co w mieście dosyć ciężko :)

poniedziałek, 26 maja 2014

niedziela, 25 maja 2014

Ten czas.

Zmarł.
Jeden z symboli i twórców nieszczęścia, które spotkało Polskę po drugiej wojnie, zmarł. Bez sądu, bez rozliczenia, bez usłyszanego wyroku, bez poczucia wstydu i świadomości hańby. Do końca nie był w stanie ukorzyć się przed ludźmi, przed narodem, który najpierw pomagał niewolić a potem sam trzymał w łańcuchach.


We mnie radości nie ma, w takim momencie ona nic nie znaczy. Jednak nie mogę winić zwykłego człowieka za radość, gdy tyran umiera.


Jest poczucie, że coś ważnego się stało i coś ważnego zakończyło. Czekam teraz na następne dni, na wydarzenia, które pokażą, ilu jest dobrych ludzi wśród nas - i mam na myśli nie tylko tych, którzy będą zmarłego wyklinać czy wychwalać i chodzić pijani szczęściem lub żałobą, także tych, którzy jak ja żałują, że tu sprawiedliwości - nie zemście - nie stało się zadość.


Dobrze, że ten czas nadszedł. W końcu.

Dworzec był.

Nowy Port - w tym miejscu po prawej i tam, gdzie drzewa i krzaki, budynki dworca kolejowego stały kiedyś,bardzo ładnego. Ale szlag je trafił - albo bomba - i nie ma. Jest za to gdzie wino wypić niedrogie oraz, jeśli kto ciekawy, patrzeć na pomnik z Westerplatte i liczyć holowniki, co pływają.

czwartek, 15 maja 2014

Kilka kilo miłości

Najlepiej wdrapać się na zgięcie ręki i tam przysnąć, bo, wiadomo, to jest właśnie TO miejsce dla kota stworzone.
Szpula, bo ona właśnie tym sposobem lubi mną kierować, uwielbia choć na chwilę tak uczynić. Nie wzrusza jej nawet to, że muszę przemieszczać łokieć raz na jakiś czas :)

poniedziałek, 12 maja 2014

Wiosennie. Plażowo. Zimno.

 Tu Gdynia z Brzeźna. Też ładnie.
 Brzeźno.
Sopot i deszczowo w stronę półwyspu.

Nie ma to jak wiosna nad morzem. Mam słabą pamięć ale dawno nie pamiętam takiej w stylu "maksymalnie 10 stopni lub deszcz". Niemniej, w grubych gumiakach można pospacerować. Jo.

niedziela, 11 maja 2014

Okołostoczniowo czyli nie tylko o pogodzie





A to wszystko, jak na słabe zdjęcia przystało, nokią z aparatem 3.2 :) Lubię to znacznie i cieszę się.
Poza tym, jest coś fascynującego i przyciągającego w widokach tych okolic. Nie wiem, zapewne dźwigi mają w tym swój udział największy. Tak czy inaczej, jest radość z możliwości oglądania tego wszystkiego.
Polecam.

środa, 16 kwietnia 2014

Dolina Królewska.



Dziś spacerem przez Dolinę Królewską przejść mi wyszło. Coraz żywsza zieleń, błękit nieba mocny...
Tylko ten cholerny zimny wiatr powodował, że radość jakby mniejsza.
Dla przypomnienia - miejsce to znajduje się we Wrzeszczu, jak sama nazwa wskazuje.

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Laibach



Laibach miałem przyjemną okazję zobaczyć wczoraj dopiero co. Pierwszy raz na oczy i uszy. Kiedyś lubiłem ich bardzo,jeszcze w czasach gdy kasety królowały na przedmieściach. Dziś pozostało lubienie, bez zagłębiania się specjalnego w oczywistość zespołu dzisiejszą. Nie znam składu ani kolejności płyt, tytułów też nie pamiętam specjalnie. Wiem, że facet na zdjęciach to oryginał z dawnych lat a ich nowa płyta jest do posłuchania w domu, przy myciu garów nadająca się, taka słodka. Nie poruszyła mnie wcale i zagrano ją w całości.
Druga część koncertu, gdzie akcent zmienił się na historyczny, ciekawsza mi wydała się - Tanz Mit Laibach zagrao - też tu te słodkie nuty wybrzmiały, niepotrzebnie bardzo ale to moje odczucie.
Podsumowując - widziałem, słyszałem, do domu wracałem.

środa, 9 kwietnia 2014

Byłem,widziałem.







Tym razem napiszę o filmach, jakby nie było o czym.
Proszę, oto dwa tytuły o wojnie, które obejrzałem dopiero co.
"The Railway Man" czyli po naszemu "Droga do zapomnienia", widziany w kinie, oglądany w skupieniu;  Colin Firth i Nicole Kidman razem. Treść mocno porusza, trzyma, powoduje napięcie, powoduje bieg myśli - chciałem go obejrzeć ze względu na temat, żołnierze japońscy w czasie wojny wykazywali się równie  bezmyślnym okrucieństwem co europejscy, jeśli nie większym - po zakończeniu zostawił mi ciężar, smutek, nie wiem jak ja zachowałbym w takiej sytuacji. Jednocześnie film jest jakby po angielsku zimny, tak naprawdę nie czułem żadnych głębokich emocji, nie było jak nawet, po prostu coś nie dobrzmiało tam. Może dlatego, że czekałem kiedy Firth zacznie się jąkać jak król? Albo dlatego, że twarz Kidman nosi ślady ingerencji? Nie wiem. Dobry obraz ale niezbyt,cytując cytat.

https://www.youtube.com/watch?v=kMocwwacI4I
Drugi :
                              

https://www.youtube.com/watch?v=0tlATsY0o8Q
"Dokąd teraz" pani reżyser Nadine Labaki - też wojna, współcześnie, Liban, konflikt na tle religijnym, kraj podzielony a tu mała wioska w której żyją muzułmanie i chrześcijanie. Żyją, kochają, spotykają , lubią się choć nie zawsze jest dobrze. Pełno emocji, jest płacz i jest śmiech, byłem przez ten czas wśród nich, obok nich. Zupełnie inny obraz, wszystko bliższe, cieplejsze, chce się wrócić do tych ludzi...
Polecam obydwa.Bardzo.

wtorek, 8 kwietnia 2014

Pomiędzy deszczami

Dziś burza przytrafiła się, taka wiosenna, dla mnie z zaskoczenia, chociaż w domu byłem. Po niej zaraz niebo rozjaśnione, świeże, a na nim, zza rogu, znad komina, taka oto szybka chmura. Ogromna wydawać się mogła.
Druga za nią szła, też pary moc czuje się, patrząc :)


sobota, 5 kwietnia 2014

Podwórko kinowe


Zajrzałem dziś, na starówce gdańskiej będąc, na podwórko wyjściowe z kina Neptun, kiedyś Leningrad.  Podwórko jak podwórko, studnia pomiędzy kamienicami, betonowe podłoże, praktycznie bez zieleni, gdzieś w rogu sterta suchych krzaków i śmieci. Smród obszczanego przejścia, potłuczone oraz całe szkło poalkoholowe, ech, jakaś taka degradacja. Jedyne tak naprawdę co mnie tam ściągnęło, to mozaiki z epoki dawno niebyłej, bodajże lat 60-tych ubiegłego wieku. Zawsze mi się podobały, nie wiem czemu, teraz mają oczywiście wartość tylko sentymentalną-dla mnie przynajmniej. Szkoda mi ich, bo jakieś takie zniszczone życiem się wydają.
Ponad nimi mural Mariusza mcity zaistniał, jednak nie on dla mnie tematem ;)

poniedziałek, 31 marca 2014

Wrocław

Pożałowałem,będąc we Wrocławiu wczoraj,że aparatu brać mi się nie zachciało. Krótki spacer na rynek, uliczka obok, kościół,bazylika pw Św.Elżbiety i epitafia na murach zewnętrznych. Tu: średniowiecze,które ma kształt i litery...
Co za uczucie - mieć to czucie pod palcami :)


http://spacerownik.wroclawski.eu/index.php?category=3&item=13

czwartek, 27 marca 2014

I jeszcze mgła - w światłach gra



Nie mogę powstrzymać się przed zapodaniem tych dwóch słabych zdjęć; jakość aparatu i mgła ukazują widok świateł aut innym niż zazwyczaj. Szczególnie czerwone zwróciły moją uwagę,szczególnie one.

Mgła.

Dzisiejsza mgła ujawnia dwie sprawy - ziarno jest większe na zdjęciach nokią oraz w Stoczni łażą Godzille :)

czwartek, 20 marca 2014

wtorek, 18 marca 2014

Jest słońce.

Jest słońce, jest impreza :)
Nie ma co tu rozpisywać się,nie tylko futrzaki korzystają z promieni,gdy taka możliwość nadchodzi.

niedziela, 16 marca 2014

Szkła.

 Kolorystyka brudnych szyb w prawie wiosennym słońcu jest co najmniej interesująca.I nie da się jej uniknąć,jeśli tylko spojrzysz wyżej.Na tle szarych ścian jeszcze bardziej widocznym to się zdaje.Prawda?

poniedziałek, 3 marca 2014

Katowice.

To nie kamienice, to Katowice.
Było zachodzenie słonecznego dnia, pierwszego marcowego. Jest wszystko - i nowoczesność i postęp, i tradycja i cegła.
A potem mus był się odwrócić. Ale słońce złapałem :)

niedziela, 23 lutego 2014

Dziś wieczór wspomnień. Wiosna sprzed wieków, czyli 1981 rok, mniej więcej, lat jakieś dziewięć miałem. Z kuzynką, jak widać, dobrze spędzamy czas. Wiosna zawsze najlepsza.

sobota, 15 lutego 2014

Warto poczytać, warto. Oto głos mojej "osobistej" wegańskiej dietetyczki na temat soi :)

Vegan Is The New Fit: Feminizacja społeczeństwa, bezpłodność i męskie pi...: Witajcie ponownie, trochę mnie tu nie było, ale jak zwykle wracam. Tym razem z paroma konkretnymi informacjami dotyczącymi produktu, który...

To studio.

Dziś nietypowo, bo nie widokowo.
Trafiłem,będąc zaproszonym na kawę przez Piotra Łukaszewskiego, do Custom 34 Studio, w którym Piotr się realizuje i realizuje innych :)
Kawa pyszna niesłychanie, rozmowa wokół również, przy okazji poznałem też innego Piotra,Wójcickiego, który akurat przypadkiem przechodził i nagrywał swoją płytę :) Oczarowany więc całokształtem wizytacji, włączając w to atmosferę, miejsce, spotkanie z żoną Agnieszką i Sławkiem,szefem, pozwoliłem sobie zdjąć technologię w kolorach; przyznam,że ta kolorystyka zrobiła na mnie większe wrażenie, jako na laiku, niż możliwości sprzętu :)
Dziękując w ten sposób za wspaniałe, chociaż zewnętrznie zimne, okołopołudnie, pozdrawiam i laurkę wystawiam :)

wtorek, 11 lutego 2014

Z lewej ręki.


 To jeszcze widok z okresu wielkich mrozów, niebo w chmurach grubych szare, ciężkie a kominy stoją.
Cieszyć się już można, że za nami te bez słońca przykrości, każdy nowy dzień to bliżej i bliżej jasności :)


czwartek, 6 lutego 2014

Po drodze słońce.

Piękny, płonący krążek wychodzi co rano po drodze mojej. Dopiero dziś, przez z gówna szybę tramwaju, udało mi się złapać tenże widok. Kto rano wstaje ten widoku dostaje,ha!

piątek, 31 stycznia 2014

31 stycznia roku tego

Czasem znajdujesz coś, co masz pod ręką zawsze i jest poczucie odkrycia wielkiego. Ja znalazłem swoją nokię i opcję negatywu w aparacie. Skutek? Kolejne słabe zdjęcie, praktycznie o niczym - mój Wrzeszcz zmarznięty styczniowo - ale ile radości :)

piątek, 24 stycznia 2014

Wrzeszcz - Nowy Port codziennie

 Jeszcze księżyc we Wrzeszczu :)

Już wschód słońca w Nowym Porcie. Nieco zasłonięty ale piękny i tak.
Takie widoki, przy zimnych porankach i bez chmur, to dobra okoliczność. Dobrze, że na słabe zdjęcia i nokia wystarczy :)

czwartek, 23 stycznia 2014

Brunet wieczorową porą: Yello-Vicious Games-1985

Trochę wycofałem się w czasie z tym utworem, co dziwniejsze jednak, to to, że nigdy nie przepadałem za ich muzyką.Ot, dla mnie jeden z wielu zespołów,które pojawiały się w naszych ubogich mediach lat 80-tych ubiegłego wieku...A teraz - proszę. Zagrałem, zaskoczyło, z prawdziwym zadowoleniem przyznaję się do radosnej możliwości wejścia w posiadanie oryginalnej płyty z tym utworem. Płyty o tytule "Stella".
Czy się uda - zobaczę :)

wtorek, 21 stycznia 2014

Chmury nie było.

Czasem mróz,chmury i słońce potrafią się zebrać,żeby coś pokazać.A ja akurat przechodzę obok. W muzyce mojej znalazłem dziś takie prędkie dźwięki :

Czyli sama energia :)