środa, 9 kwietnia 2014

Byłem,widziałem.







Tym razem napiszę o filmach, jakby nie było o czym.
Proszę, oto dwa tytuły o wojnie, które obejrzałem dopiero co.
"The Railway Man" czyli po naszemu "Droga do zapomnienia", widziany w kinie, oglądany w skupieniu;  Colin Firth i Nicole Kidman razem. Treść mocno porusza, trzyma, powoduje napięcie, powoduje bieg myśli - chciałem go obejrzeć ze względu na temat, żołnierze japońscy w czasie wojny wykazywali się równie  bezmyślnym okrucieństwem co europejscy, jeśli nie większym - po zakończeniu zostawił mi ciężar, smutek, nie wiem jak ja zachowałbym w takiej sytuacji. Jednocześnie film jest jakby po angielsku zimny, tak naprawdę nie czułem żadnych głębokich emocji, nie było jak nawet, po prostu coś nie dobrzmiało tam. Może dlatego, że czekałem kiedy Firth zacznie się jąkać jak król? Albo dlatego, że twarz Kidman nosi ślady ingerencji? Nie wiem. Dobry obraz ale niezbyt,cytując cytat.

https://www.youtube.com/watch?v=kMocwwacI4I
Drugi :
                              

https://www.youtube.com/watch?v=0tlATsY0o8Q
"Dokąd teraz" pani reżyser Nadine Labaki - też wojna, współcześnie, Liban, konflikt na tle religijnym, kraj podzielony a tu mała wioska w której żyją muzułmanie i chrześcijanie. Żyją, kochają, spotykają , lubią się choć nie zawsze jest dobrze. Pełno emocji, jest płacz i jest śmiech, byłem przez ten czas wśród nich, obok nich. Zupełnie inny obraz, wszystko bliższe, cieplejsze, chce się wrócić do tych ludzi...
Polecam obydwa.Bardzo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz